Cześć kochani. Dzisiaj mam troszkę więcej czasu, już w piątek zaczęłam weekend, więc mam czas aby zauroczyć was kolejnym postem. Dzisiaj na tapet wezmę odzywki Kallos, które używam jakoś od 3 lat. Kilka rodzajów przewinęło już się na moich włosach, więc mogę co po niektórych opowiedzieć z własnego doświadczenia.
Zacznę od bananowej, której zapach jest po prostu cudowny. Można ją kupić w sumie dla samego zapachu :P Producent mówi, że ma ona właściwości wzmacniające i rewitalizujące włosy. Używałam ją dosyć długi czas, bo była kupowana 2-3 razy z rzędu. Szału nie widziałam, moja fryzjerka poleciła mi aby używać jej po każdym myciu lub prawie po każdym, gdyż nie ma ona mocno działających właściwości i na pewno nie obciąży włosów. Ja mam włosy farbowane na blond, więc są one dość zniszczone, szczególnie w silnym stopniu łamią się końcówki. Na pewno wyglądały włosy super się układały, błyszczały i w łatwy sposób rozczesywały, ale prócz tego nie zauważyłam nic innego.
Mleczna - hmm. Wydało mi się, że bardzo obciążała moje włosy. Powinna ona odżywiać i nawilżać włosy, niestety ja nic z tych rzeczy nie zauważyłam, a nawet odczuwałam obciążenie na włosach.
Keratynowa jak sama nazwa wskazuje posiada wyciąg z keratyny i proteiny mlecznej, ma to pomóc w odbudowie włosów, które są narażone na zabiegi chemiczne. Jak znalazł produkt dla mnie. Wydaję mi się, że włosy nie jest zbyt lekkie po tym, ale niewątpliwie pomaga w naprawie. Na pewno jeszcze do niej chętnie powrócę, tylko tym razem postaram się ją stosować minimum 2 razy w tygodniu.
Color. To była moja pierwsza odżywka z tej firmy, zniechęciła mnie niesamowicie, według mnie nie działała w żaden sposób na moje włosy. Gdyby nie opinie internautek o innych produktach, pewnie nie sięgnęłabym więcej po odżywki tej firmy.
Cherry stosuję właśnie teraz. Zużyłam jakoś 1/3 opakowania. Jak na razie widzę, że moje włosy są lekkie, nie puszą się, a nawet i może zauważam, że efekt kondycjonowania włosa jest dość widzialny. Czekam aż zauważę więcej efektów.
O pozostałych nie mogę się wypowiedzieć, gdyż nie były jeszcze próbowane. Jeśli możecie mi jakiś rodzaj polecić na farbowane włosy z łamiącymi się końcówkami to będę szczęśliwa, bo wasza opinie są dla mnie dość ważne. Ogólnie o tych odżywko maskach mogę się wypowiedzieć w pozytywny sposób, jednak to nie są produkty do sporadycznego stosowania. I na pewno nie można ich zestawiać na jednej półce z na prawdę silnymi i polecanymi przez fryzjerów odżywkami. Jeśli macie więcej pytań zapraszam ;))