wtorek, 17 września 2013

avon naturals z woskiem pszczelim

Oj kochani...coraz bliżej mojego wyjazdu do Wrocławia. Ja wiem, że studia to najlepszy okres w życiu, ale wolałabym mieć rodzinę, chłopaka i znajomych przy sobie. Najgorzej się boję o chłopaka, jak na nas wpłynie ta odległość ? Tak na prawdę będziemy się często widywać, ale w porównaniu z teraz, kiedy spotykamy się codziennie, będzie to swego rodzaju szokiem. Mam nadzieję, że nas to wzmocni. Małżonkowie rozstają się na parę miesięcy kiedy któreś z nich wyjeżdża za chlebem i większość do tej pory jest szczęśliwa..nie wiadomo co dla nas szykuje los.
Dzisiaj chciałabym wam przedstawić uniwersalny balsam Avon naturals z woskiem pszczelim. Zakupiłam go po promocji z katalogu jakiś czas temu. Jaka jest moja opinia ? Jest super do użytku na usta czy na skórki paznokci. Usta są wygładzone, delikatniejsze, co się czuje przy częstszym stosowaniu. Skórki wokół paznokci już nieco mniej...Nie dają wyczekiwanego rezultatu. A jeśli chodzi o inne części ciała jak łokcie czy kolana, to zdecydowanie wielki minus. Zimą moja skóra na łokciach zrobiła się twarda i sucha. Przez parę dni stosowałam go, jednak nie zauważyłam żadnej poprawy. 
Pojemnik jest bardzo malutki. Przy nabieraniu balsam wchodzi pod paznokcie co jest bardzo denerwujące. Wolałabym zapłacić więcej i otrzymać większy pojemnik, z których nie byłoby takiego problemu.
Cena ? hmm o ile dobrze pamiętam, z promocji dałam za niego 8-10zł, więc jak dla mnie za 15 ml to nie jest mała suma. 
Gorąco go polecam na zimowe problemy z suchymi ustami, na inne suche okolice na ciele polecałabym szukać innych balsamów. 

sobota, 14 września 2013

Nailty zmywacz do paznokci

Cześć wszystkim. Jak wam minął piątek 13 ? Ja szczerzę o tym zapomniałam i spędziłam dzień jak każdy inny. Chociaż słyszałam od znajomych, że mieli faktycznie pecha tego dnia. Jak dla mnie to zwykły zabobon. Dokładnie nie wiem z jakim wydarzeniem historycznym się to wiążę, w każdym  razie ludzi zwalają swoje nieszczęścia na czarne koty, przejście pod drabiną czy piątek 13-stego, aby nie obarczać siebie za pecha.
Ale przejdźmy do tematu notki, czyli to zmywacza do paznokci Nailty. Zakupiłam go w biedronce. Na opakowaniu jest napisane, że chroni płytkę paznokcia i skórę wokół przed wysuszeniem. Osobiście uważam, że jest wręcz odwrotnie, po każdym użyciu odczuwam jakby płytka paznokcia była mega wysuszona. Zazwyczaj nakładam po jego użyciu, odżywkę, o której napiszę w kolejnych notkach. Jednak raz zdarzyło mi się tego nie zrobić. Po 2 godzinach miałam wrażenie jakby paznokcie miały mi odpaść. Jestem bardzo niezadowolona. Każdy inaczej reaguje na dany specyfik. Mi ten zmywacz nie podszedł i zakupiłam już inny. Zobaczymy jak z nim będzie. Jestem ciekawa waszych opinii. Pozdrawiam.

czwartek, 12 września 2013

stojak na biżuterie


W czym trzymacie swoją biżuterie ? Szkatułka, jakiś specjalny pojemnik czy stojak ? 
Ja osobiście próbowałam wielu..ze względu, że mam ogromna kolekcję, bo aż ok 60 par kolczyków, 20 pierścionków, 10 naszyjników i 10 bransoletek, nie miałam gdzie tego trzymać. Szkatułki były za małe, a w kartonach czy pojemnikach wszystko się plątało. Dostałam od przyjaciół jeden stojak-drzewko, na którym mieszczą się wszystkie pierścionki, naszyjniki i bransoletki oraz osobny stojak na kolczyki, na którym znajdują się wszystkie, które posiadam, a nawet jest miejsce na kolejne. Osobiście ceny nie znam, był to prezent urodzinowy. Zadali mi jedno z tych pytań"co chcesz dostać", na które większość odpowiada "nic albo nie wiem". Ja wiedziałam, że dużo osób się składa, więc nie będzie problemu i poprosiłam o pomysł na moją, wszędzie walającą się biżuterie. Teraz jestem strasznie zadowolona. Wszystko jest na jednym miejscu, nic nie ma prawa się zgubić czy poplątać. I co najlepsze, ładnie to wygląda na meblach, nie trzeba chować po szafach, bo drzewko same w sobie jest cudowna ozdobą. Polecam taki zakup wszystkim tym, którzy szukają fajnego pomysłu na umieszczenie biżuterii w jednym miejscu. 

krem do rąk Florina

Cześć wszystkim. Dzisiaj miałam dość nieciekawy dzień, musiałam jeździć po szpitalach z chłopakiem, bo jego ojciec jest w ciężkim stanie...Nienawidzę jeździć w stresie autem. Po przyjeździe do domu postanowiłam na chwilkę się oderwać od kłopotów, najlepszym sposobem jest chyba ten blog.
Dzisiaj chciałam wam zaprezentować mój ostatni zakup na allegro kremu do rąk Florina. Na opakowaniu informują, że jest przeciw starzeniu się skóry oraz ma substancje odżywcze. Zakupiłam go przypadkiem, kupując balsam do opalania przed wyjazdem nad morze. Spróbowałam i jestem bardzo zadowolona, wchłania się bardzo szybko, nie muszę czekać i się denerwować zanim krem wsiąknie. Dłonie są po nim wygładzone i nawet odrobinę delikatniejsze. Do tej pory stosowałam kremy do rąk z Avonu, ale w porównaniu z nim są okropne, kompletnie nie nadające się do mojej skóry dłoni. Kosztował bodajże ok 6 zł, więc cena też jest satysfakcjonująca. Gorąco polecam ;)

wtorek, 10 września 2013

Lakier do paznokci Avon Sea Breeze

Dzisiaj chciałabym pochwalić się wam moim lakierem Avon Sea Breeze, który aktualnie znajduje się na moich paznokciach. Jest to jeden z moich ulubionych. Jest trwały, szybko schnie, a co najważniejsze nie odpryskuje się zbyt szybko. Spokojnie z 5 dni mam go bez żadnych odprysków. Moja kolekcja lakierów do paznokci może nie jest zachwycająco duża..mam ich zaledwie ok 30. Jednak nie lubię mieć mnóstwo lakierów o podobnych odcieniach, które tylko leżą a ich się nie używa. Wszystkie zużywam do końca i dopiero kupuję następne..po prostu nie lubię jak się coś marnuje ;)
A co u mnie słychać ? No cóż, mój chłopak ( jestem z nim już od 3,5 roku) złamał nogę..jest uwięziony w gipsie na 4 tyg..Jak wygląda teraz mój dzień ? Śniadanie, zrobię obiad, posprzątam co nieco, kąpiel, makijaż i jadę pomagać Bartkowi( bo tak właśnie ma na imię ). I tam na nowo..podać obiad, pomóc wykąpać się..no ale w związku powinno się wspierać. Przynajmniej ja czuję się potrzebna, a on wie, że może na mnie polegać i zawsze mu pomogę.
Buziaki ;)

Kredka do oczu Lancome Le Crayon Khol

Jest prawie 3 w nocy, niestety nie mam spania, natchnęło mnie na pisanie bloga. Ostatni miesiąc mogę posiedzieć do rana, nie martwiąc się, że  na przyszły dzień jest coś ważnego do zrobienia.
A właśnie..jest wrzesień, więc zaczęła się szkoła. Jak tam do których klas poszliście ? Liceum,technikum, gimnazjum, podstawówka, czy może te etapy nauczania macie za sobą ? A jak się czują tegoroczni maturzyści ? Za pewne nie odczuwanie jeszcze, że niedługo studniówka, matura i stres przed odbieraniem matur ? Życzę wam z całego serca pozytywnego zdania każdego wybranego przez was przedmiotu.

Chciałabym podzielić się z wami moją opinią na temat kredki do oczu Lancome Le Crayon Khol. Moja teściowa będąc jakiś czas w Niemczech zakupiła dla mnie kilka sztuk różnych kredek i eyelinerów. Jedną z nich jest o to ta kredka. Cóż mogę o niej powiedzieć, na pewno same pozytywy. Przede wszystkim nie rozmazuje się, jest wodoodporna, więc wychodząc na dłużej nie muszę się martwić, że pod okiem mam czarną smugę rozmazanej kredki. Jedną oddałam mamię, ponieważ uznałam, że sama dwóch nie zużyję tak szybko. Więc kolejnym plusem jest jej wydajność. Gorąco polecam do spróbowania, szczególnie dla osób, dla których kredka jest nieodłączną zawartością kosmetyczki ;)

Witajcie kochani. To jest mój pierwszy blog o sobie, więc proszę o ogromną wyrozumiałość. Chciałabym dzielić się z wami odkryciami mody, kosmetyków, dodawać ich recenzję, a przy okazji wspominać o samej sobie ;) Mówią, że życie studentki to najlepsze lata życia..no więc okaże się...za miesiąc przeprowadzam się do Wrocławia, zamieszkam z koleżankami..nowe znajomości, nowa uczelnia, aż sama jestem ciekawa co nowego mi życie przyniesie ;) Wyjdzie w praniu. 
Chciałabym również dzielić się z wami moimi wiadomościami na różne tematy, dlatego bardzo chętnie będę odpowiadać na wasze pytania. 
Buziaki.